Mój ulubiony produkt Sylveco

Z kosmetyków Sylveco najbardziej do gustu przypadła mi seria Biolaven, z asortymentu marki miałam do czynienia z wieloma próbkami, które dostałam głownie na dermokonsultacjach. Trzeba przyznać, że naturalne kosmetyki są bardzo specyficzne, jeżeli chodzi o zapach. Przeważnie są to nuty ziołowe, bardzo ostre dla nosa. Linia Biolaven charakteryzuje się natomiast przyjemnym zapachem winogron, dla mnie zapach lawendy jest niewyczuwalny, chociaż w składzie jest wymieniony. 

Nigdy wcześniej nie używałam żelu do mycia twarzy. Może to dla niektórych z Was dziwne, może nie. Dotychczas wieczorem wystarczyło mi zmycie twarzy płynem micelarnym bądź mleczkiem do demakijażu i przetarcie tonikiem. Odkąd w kwietniowym Shiny znalazłam żel do mycia twarzy Biolaven, używam go codziennie. Opakowanie jest na wykończeniu i mogę stwierdzić, że bardzo polubiłam produkt jak i samą czynność mycia twarzy żelem. 



Zdradziłam Wam już, że moim ulubionym produktem Sylveco jest żel myjący do twarzy :) Opiszę teraz produkt - najpierw skład i kilka słów od producenta.


Nawilżająco-odświeżający żel do mycia twarzy, delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Łagodne detergenty i fizjologiczne pH gwarantują zachowanie naturalnej bariery lipidowej, a dodatek oleju z pestek winogron zapobiega wysuszeniu. Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich antyseptycznych i odświeżających właściwości. Systematyczne stosowanie pozwala cieszyć się czystą i promienną skórą. Przebadany dermatologicznie, hypoalergiczny.

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum.


Opakowanie 150ml kosztuje około 16zł.

Jak jest moja opinia
Plusy
  • zapach - tak jak pisałam wcześniej, winogronowy nie jest mdły, jest mocny, ale taki orzeźwiający,
  • wydajność,
  • naturalny skład,
  • jest delikatny - nie uczulił mnie, nie mam wrażenia ściągania skóry,
  • usuwa zabrudzenia - po przemyciu twarzy tonikiem wacik pozostaje czysty,
  • dozownik - bardzo lubię takie rozwiązanie. Oszczędność czasu i wygoda ;)
  • polski produkt :)
Minus
  • konsystencja - to jedyne do czego mogę się przyczepić, żel jest dość rzadki. Nie jest to jednak dla mnie większym problemem przy aplikacji. 
W zapasie mam jeszcze płyn micelarny z Biolaven. Jeszcze go nie używałam, ale zapach jest podobny do żelu myjącego. Mam nadzieje, że tak samo dobrze się sprawdzi :)


Na paru blogach widziałam już zachwyty produktami Biolaven :)
Czy u Was też się sprawdziły?


Copyright © 2014 Not Too Serious Blog , Blogger
Icons made by Freepik from www.flaticon.com is licensed by CC 3.0 BY