Body Club Lip Balm Banana Touch
Bardzo lubię zapach bananowy :) Owocowe zapachy, które przypominają nam lato lubi chyba każdy. Będąc ostatnio w Rossmannie zobaczyłam nowość na półce - bananowy balsam do ust. Przypomina kultowy EOS zobaczymy czy mu dorówna - zapraszam dalej na recenzje :)
Na opakowaniu możemy przeczytać:
Balsam ochronny do ust o kuszącym smaku banana, to obowiązkowy kosmetyk do każdej torebki. Przyjemna w aplikacji bogata formuła zawiera m. in.: masło Shea, skwalan, olej Jojoba, ekstrakt z owoców banana i witaminę E. Balsam chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, przynosi ulgę wysuszonym, spierzchniętym ustom i pomaga utrzymać optymalny poziom nawilżenia, dzięki czemu usta odzyskują objętość, miękkość i aksamitną gładkość.
Skład: Beeswax, Candelilla Cera, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Squalane, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Tocopheryl Acetate, Musa Nana (Banana) Fruit Extract, Flavor, CI 77492.
Opakowanie zawiera 7g produktu - cena 11,99zł
Moja opinia:
Skład - nie jestem mistrzem czytania składu, ale na pierwszy rzut oka widać, że podstawowe składniki są naturalnymi - wosk pszczeli, Candelilla Cera czyli wosk pozyskiwany z liści wilczomlecza
meksykańskiego. Zaliczany do najbardziej
błyszczących wosków. Natłuszcza, wygładza, odżywia, rozpuszcza się w
wodzie. Shea Butter. Nie zauważyłam tutaj nic strasznego, jeżeli się mylę, poprawcie mnie :)
Opakowanie - przypomina EOS, jednak jest podstawa jest ścięta i po położeniu opakowanie jest nachylone. W tym wypadku bardziej podoba mi się opakowanie EOSa, który po położeniu nie jest nachylone. Zakrętka jest na gwint, tak jak w przypadku EOSa, więc w torebce się nie odkręci. Nie ma graweru firmy, ani daty produkcji - nawet na opakowaniu z którego wyjmujemy balsam!
Zapach - po otwarciu czuć piękny zapach dojrzałych bananów. Dla porównania zapach ten jest mniej intensywny, niż po otwarciu maski do włosów Kallos - oczywiście mam tu na myśli tej o zapachu bananów :) Rozczarowaniem jest to, że na ustach zapachu bananów już nie czuję.
Konsystencja - balsam ma lekko żółtą barwę. Mimo strasznych upałów, które teraz panują - ponad 30stopni, konsystencja dalej jest zwarta i nie topi się. Łatwo nakłada się na usta, pozostawia tłustą warstwę, która w smaku jest obojętna. Najważniejsze dla mnie, że nie ma chemicznego posmaku.
Podsumowując: Najbardziej zawiodłam się tym, że na ustach nie czuję już zapachu banana. Jednak po odkręceniu nakrętki można się inhalować bananowym zapachem :) Jestem zadowolona z działania nawilżającego pomadki i z tego, że nie topi się w czasie upałów i mogę ją nosić w torebce (bez strachu, że się stopi i odkręci) Co do opakowania, to przypomina EOS, jednak nie podoba mi się to ścięcie. Co do centy to jest o połowę tańsza od jajeczek EOS - według mnie jednak warto wypróbować :)
Znacie ten balsam do ust? :)
Jakie inne balsamy do ust/pomadki (szczególnie bananowe) znacie i polecacie? :) :)
Kolejny balsam kuleczka do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, a że też uwielbiam zapach bananowy, to muszę się za nim rozejrzeć w Rossku :D
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna pomadkom Sylveco , ale powiem Ci że to maleństwo wygląda bardzo ciekawi. Jak gdzieś spotkam to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie maść witaminowa to mistrz :D
OdpowiedzUsuńEosa nie próbowałam, rossmannowego odpowiednika także nie miałam okazji.
Kolejna podróba eosków :) Nie spotkałam się z nią, ale mam balmi kokosowe i w sumie jestem zadowolona :) Teraz już jednak będę na eos chyba polować, nie na podróbki :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapachu banana potem już nie czuć, chociaż pewnie bym ją zjadała :D
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy widzę :-) Może kiedyś się skuszę, chociaż na usta wolę kokosa albo czekoladę ;-)
OdpowiedzUsuńOj szkoda ze bananowy zapach nie utrzymuje się na ustach :( uwielbiam zapach bananowego kallosa *.* aż mam ochotę go zjeść :'D
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Ja kupiłam ostatnio ten z EOS miętowy. Czekam na przesyłkę :p
OdpowiedzUsuńA tego bananowego z Rossmanna też bym przytulila z chęcią :)
EOS miętowy mam i bardzo lubię :)
UsuńChętnie bym wypróbowała, bo marzy mi się EOS ale no niestety można go dostać wyłącznie przez Internet. :< Podobne balsamy są teraz w Biedronce, zobacz sobie. :-)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam EOS w kilku drogeriach :)
UsuńJa mam jajeczko eos i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuje jak pokończą mi się obecne balsamy, również uwielbiam zapach banana :)
OdpowiedzUsuńMam Eos i jestem z niego zadowolona i raczej nie planuje kupować jego podróbek. :)
OdpowiedzUsuńTaka trochę bananowa kinder niespidzianka :)
OdpowiedzUsuńHehe w sumie racja :)
UsuńLubię banany, ale bananowego zapachu chyba bym nie zniosła.
OdpowiedzUsuńoj zapach nie dla mnie chociaż sam owoc lubię bardzo! Ja swoje usta raz na ruski rok potraktuję wazeliną i jest ok ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zakupię, bo sama uwielbiam bananowe zapachy i smaki :)
OdpowiedzUsuńLubię te jajeczkowe balsamy:D Nie znam nic co by było bananowe, ale jeśli yves rocher ma to pewnie u nich pachnie ładnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka JAJECZEK - ale żaden z nich nie podbił mojego serca.
OdpowiedzUsuńJa mam bananowe z biedronki i o ile pachnie ślicznie, to też nie utrzymuje się na ustach. Ale EOS póki co na wielki plus, chociaż lubię też pomadki z sylveco i yves rocher :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale skusiłabym się na inną kompozycję zapachową;)
OdpowiedzUsuńnie umiem się przekonać do tych jajek ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnego typu,też kuleczkę bananową,kupiłam w Biedronce jakiś czas temu-jest fajna ale kończy mi się więc się skusze na Twoją,bo też kocham wszystko co bananowe :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam banany :) może kiedyś się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się nie topi, nawet w taki tropikalnych warunkach, jakie obecnie u nas panują;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego, jakoś mnie nie kusiły nigdy podobne gadżety. A zapachu bananowego nie znoszę, ale inny może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy w moim Rossmann już jest .
OdpowiedzUsuń"można się inhalować bananowym zapachem" hahahha aż wyszczerzyłam zęby jak to przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńBalsamu ne znam, ale zdecydowanie po wykończeniu obecnych produktów do ust chętnie wypróbuję ten produkt :) Cena do tego zdecydowanie zachęca.
:)
Usuńw sumie to mogłabym wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńkusisz kusisz ale ja muszę wykończyć to co mam...
OdpowiedzUsuńWydaje się faktycznie podobny, ale ja już kupiłam 2 "podróbki" EOS'a i mam samego EOS, więc narazie więcej mi tego nie potrzeba, potem do zużycia milion BABY-LIPS :'D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://bywikkis.blogspot.com/2015/07/przeglad-strony-dresslinkcom.html
Poklikasz w linki w przeglądzie strony dresslink.com? Z góry dziękuję ;*
mi takie balsamy do ust w ogóle nie schodzą:)ale oapkowanie ma super
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kusi tylko zapachem ;)
OdpowiedzUsuńNie no nie napisałam, że tylko zapachem.
UsuńPodobny balsam był w biedronce za ok 6 zł :))Ale i tak mam zamiar kupić oryginalny EOS miętowy :))
OdpowiedzUsuńMam miętowego EOSa i polecam :)
UsuńPodobnej pomadki o zapachu bananowym nie miałam:)
OdpowiedzUsuńOo ciekawa pomadka :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Oo ciekawa pomadka :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Oo ciekawa pomadka :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Wygląda ciekawie i z pewnością zaletą jest to, że się nie topi :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńleutey.blogspot.com
Tego balsamu nie znam, ale skuszę się a co!
OdpowiedzUsuńMniaaaam! Kocham zapach bananów! Mogłabym się inhalować godzinami! :D
OdpowiedzUsuńJa podobnie :)
UsuńWygląda ciekawie :) Ja akurat bardziej lubię pomadki z czerwonymi owocami, np. truskawkami.
OdpowiedzUsuńTeż takie lubię :)
Usuńja rzadko używam tego typu produktów :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio go widziałam w ross:D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy balsamu w takiej formie, choć ostatnio zrobiły się one bardzo popularne.
OdpowiedzUsuńNiestety niczego Ci nie polecę, bo nie używam kosmetyków do ust :)
OdpowiedzUsuńŻartujesz?! Ja muszę mieć je w każdej kurtce, torebce etc ;)
Usuńciekawy kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam, że EOS i takimi pomadkami bo są strasznie nie wygodne i nie praktyczne.
OdpowiedzUsuń:*
O dla mnie są wygodne, praktyczne i urocze :)
UsuńNie miałam tego balsamu, ale uroczo wygląda. Banany lubię ale kosmetyków o tym zapachu już nie bardzo ;P
OdpowiedzUsuńnie znam, ale coś przyjemnego bananowego sama bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuń