Kredka do brwi Catrice
O kredce z Catrice czytałam sporo dobrego, byłam ciekawa jak wyglądają na żywo. Jednak co znalazłam szafę z kosmetykami Catrice w jakieś drogerii, kredek tam już nie było. W sumie wszystkie kosmetyki był zazwyczaj mocno przebrane. Trafiłam kiedyś przypadkiem do Hebe (w Krakowie przy ulicy Kurniki koło Galerii Krakowskiej), a tam cała wypełniona szafa Catrice.
W Hebe dostępne były dwa kolory:
- 030 Brown-n-eyed Peas
- 040 Don't Let Me Brow'n
Później na stronie Catrice sprawdziłam, że są jeszcze 2 odcienie:
- 020 Date With The Ash-ton
- 050 Charlie Brow'n Is Black In Town (nie jest dostępna w Polsce)
Nie było oczywiście testerów, co mnie trochę poirytowało. Wydaję mi się, że przy wyborze kredki do brwi ważne jest sprawdzenie jej koloru na skórze. Wybrałam kolor 030, wydał mi się najbardziej zbliżony do mojego naturalnego koloru włosów.
Kredka okazała się idealnie współgrać z moim brwiami. Jej konsystencja jest twarda, przez co łatwo się nią podkreśla brwi. Dodatkowym plusem jest to, że zakończona jest szczoteczką, którą łatwo jest rozczesać i wyczesać nadmiar produktu. Zamykana jest zatyczką, przez co nie zbiera się na niej kurz.
Kupiłam kiedyś w Rossmannie samą szczoteczkę do brwi, kosztowała ok 5zł. Niestety jest dość niepraktyczna, duża i przez brak zatyczki zbierają się na niej różne paprochy.
Największym jednak minusem jest to, że zniszczyła się po kilku użyciach...
Chciałam porównać te dwie szczoteczki i definitywnie stwierdzić, że połączenie kredki ze szczoteczką jest genialne. Zawsze masz je razem (dwie osobne rzeczy łatwo przecież zgubić), zatyczka jest praktyczna. Bardzo się cieszę, że znalazłam kredkę Catrice, za ok 10zł mamy świetną kredkę plus dodatkowo szczoteczkę w jednym kosmetyku. Myślę, że przy dostępności 3 kolorów (w Polsce) każda znajdzie odpowiedni dla siebie odcień :)
Jestem ciekawa czy znacie ten produkt? :)
Widzę po raz pierwszy :) Na ogół używam cieni :)
OdpowiedzUsuńDotychczas też używałam tylko cienia z Golden Rose.
Usuńja za kredkami nie przepadam, chyba, że dla klientek :D sama używam cienia w kremie :)
OdpowiedzUsuńPodkreślone brwi mam zawsze, czasem mocniej, czasem słabiej ale nigdy nie rezygnuje z tego kroku w makijażu:) najczesniej jednak sięgam po cienie lub wosk, jakoś z kredkami nie mogę się dogadać. Muszę jednak przyznać Ci rację, kredka wraz ze szczoteczką to świetne rozwiązanie, tym bardziej, że wszystko jest pod ręką :)
OdpowiedzUsuńCień z Golden Rose bardzo lubię, ale z tą kredką też dobrze mi się pracuje:) a szczoteczkę i tak używam nawet kiedy stosuję cień, więc kredka zawsze pod ręką ;)
UsuńNie miałam go nigdy, a brwi podkreślam zawsze cieniem do powiek :)
OdpowiedzUsuńakurat moja mi się kończy , z chęcią kupię :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNajjaśniejszą z nich mam. Jest moją ulubioną wśród kredek do brwi ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko z blogów,ale ciekawi mnie.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo fajna, a co najważniejsze ma bardzo ładny kolor. :-)
OdpowiedzUsuńJa raczej używam cieni do brwi ;)
OdpowiedzUsuńMam tę kredkę i bardzo ja lubię :))
OdpowiedzUsuńMiałam tę kredkę w kolorze 020, aż w końcu została wrogo przejęta przez moją mamę :) Bardzo dobrze ją wspominam i mam podobne zdanie do szczoteczki/grzebyka - jest świetny i szkoda, że w każdej kredce się taki nie znajduje. Aktualnie do brwi używam kreden z Maybelline BROWsatin i chętnie wymieniłabym końcówkę z cieniem na szczoteczkę Catrice :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie umiałabym kredką ;)
OdpowiedzUsuńMam i lubię ;) Chociaż ostatnio przeszłam na aquabrow. A te szczoteczki chyba mają taki urok, bo nie-jedna moja tak zrobiła ;(
OdpowiedzUsuńJa używam cienie, ale chętnie sięgnę także po ten produkt.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że czesadełka z Rossmanna to totalna porażka. Każde mi się rozwaliło ;)
OdpowiedzUsuńnie używam kredek do brwi, do oczu jestem wierna kredkom z YR.
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich...
OdpowiedzUsuń