32 Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetyczne LNE w Krakowie 14-15.11. 2015
W miniony weekend w EXPO Kraków odbyły się targi kosmetyczne. Impreza odbywa się dwa razy do roku - jesienią i wiosną. Jeżeli nie byłyście teraz to nic straconego, kolejne targi w Krakowie odbędą się 16-17 kwietnia. Sponsorem 32 edycji targów była Bielenda a partnerem Krynolan, stoiska miało ponad 200 marek. Pierwszy raz byłam na tego typu targach. Udało mi się kilka dni wcześniej wygrać wejściówkę, wejście bowiem zawsze jest płatne. Można kupić bilet jednodniowy lub karnet.
Każda osoba na wejściu dostawała torbę z logiem organizatora i niespodzianką od sponsora. Zawartość torby sfotografowałam, zdjęcia znajdziecie na końcu wpisu :)
Zrobiłam kilka zdjęć, żeby pokazać jak wyglądały stoiska. Ta targi wybrałam się w sobotę koło południa. Dla mnie w hali było dużo ludzi, ale osoby z którymi byłam (chodzą cyklicznie) stwierdziły, że nie było tłumów.
Po wejściu na halę, na początku zobaczyłam stoisko Organique, kusili wieloma promocjami. Postanowiłam sobie, że nie będę kupowała nic na zapas ;) Było ciężko, ale udało się - moje skromne zakupy możecie zobaczyć na końcu postu.
Przy stoisku Kryloan kłębiło się mnóstwo zainteresowanych.
Następnym stoiskom, które mnie ciekawiło było oczywiście SKIN79. Wypróbowałam na skórze ich łagodzący żel aloesowy. Przyjemnie chłodził skórę dłoni, mam kolejny produkt na chciej listę :)
Krem do rąk z pomarańczą od The Secret Soap Store pięknie pachniał, ogólnie ich kremy do rąk pachną cudnie. Krem z pomarańczą kosztował 21zł na stronie sklepu 38,90zł - teraz żałuję, że nie wzięłam.
Pierwszy raz widziała jak się wykonuje manicure tytanowy - słyszałyście o nim?
Norel też kupił swoimi promocjami i do tego jeszcze dużymi pojemnościami swoich produktów, które nie są dostępne na ich stronie.
Bikor i ich słynna ziemia egipska. Niech Was nie zmyli to puste krzesło, dziewczyny skupiły się w okół stoiska i nikt nie miał czasu na wykonywanie pokazów :)
Na koniec Farmona i ich przepięknie pachnące peelingi i maski do ciała. Zapachy były tak apetyczne, że aż chciało się wziąć i zjeść zawartość tych pojemników!
Na koniec jeszcze zawartość torby :) Na pierwszym planie oczywiście krówka, którą dostałam na stoisku APIS :)
Mój identyfikator - przy wejściu wszyscy ustawiali się w kolejce, aby wymienić swoje zaproszenia/bilety na takie właśnie identyfikatory. Przy okazji każdemu wręczano torbę z niespodzianką od sponsora.
W torbie był też program i przewodnik z opisem, mapką, gdzie dana marka ma stoisko.
Niespodzianka od sponsora wyglądała tak :)
Z tego co mi wiadomo to każdy dostał to samo.
Na stoisku SKIN79 dostałam próbkę kremów BB.
A kupiłam nie wiele ;) Potrzebowałam opaski do włosów frotte zapinanej za rzep, żeby trzymała włosy podczas wieczornej pielęgnacji twarzy. Kosztowała 5zł i dostępna była na stoiskach z akcesoriami do gabinetów kosmetycznych. Widziałam taką opaskę kiedyś na stoisku Organique, ale kosztowała ok 30zł, więc się powstrzymałam i dobrze!
Kupiłam jeszcze krem Hud Salva teraz nazywa się Swederm, pytałam Pań na stoisku czy to ten sam krem co Hudosil. Tak się wcześniej nazywał - porównałam składy i są identyczne - Swederm i Hudosil. Na targach udało mi się go kupić za 26,50zł a normalnie kosztuje ok 35zł.
Byłyście na targach w Krakowie?
A może planujecie wybrać się na kolejne? :)
Mnie niestett nie udało się dotrzeć :(
OdpowiedzUsuńNiestety *
UsuńJa oczywiście nie wiedziałam że są,a jestem z Krakowa :P następnych nie przepuszczę :D
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - będą w kwietniu :)
UsuńSzkoda, że mam tak daleko do KRK :*
OdpowiedzUsuńszkoda że mam tak daleko do Krakowa :(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo absolutnie uwielbiam takie eventy i sama chciałabym wziąć udział! :-)
OdpowiedzUsuń1. Też pierwszy raz widziałam coś takiego jak manicure tytanowy :D
OdpowiedzUsuń2. Produkty Farmony <3
3. Ja nie dostałam nic od sponsora przy wejściu i nie wiem jak to się stało! :O Potem było mi głupio prosić czy pytać.
4. Czy Ty jesteś jedną z tajemniczych dziewczyn ze spotkania blogerek? :)
Przykro mi, że nie dostałaś torby z produktami Bielendy :(
UsuńCo do spotkania blogerek to nie ja ;)
Aha, ok, tajemnicze blogerki, w 90% pozostają tajemnicze ;)
UsuńSpoko, jakoś przeżyję z torbą - nawiasem mówiąc, wiesz, że w niedzielę o 13:20 była gala końcowa i gdzie znów rozdawali kosmetyki?! Szok, szok, szok oraz smutek podwójny ;)
Bardzo fajne rzeczy, szkoda że nie udało mi się tam dotrzeć.
OdpowiedzUsuńKilka stoisk bym ogołociła.
P.S. Masz czeski błąd w słowie Bielenda - na samym początku, trzecia linia
Dzięki bardzo za czujność! Już poprawione :)
UsuńDobrze, że mnie tam nie było, bo bym zbankrutowała :D
OdpowiedzUsuńrazem poszłybyśmy z torbami:P
UsuńWygląda kulturalnie, miło, że organizator zadbał o upominki. Byłam w marcu w Warszawie na podobnych targach - dzikie tłumy szybko mnie odstaszyły :(
OdpowiedzUsuńNie miałam nieprzyjemnych sytuacji, nie słyszałam też, żeby ktoś narzekał :) Jestem ciekawa kolejnych edycji :)
Usuńsuper impreza, szkoda że tak daleko :-( podejrzewam, że zostawiłabym tam majątek, szczególnie na stoiskach Organique i Skin79 :D
OdpowiedzUsuńChcę taką opaskę na rzep
OdpowiedzUsuńAleż jestem obrażona :) Dlaczego nie wiedziałam, że jesteś na LNE, miałabym okazję Cię poznać ... ech :) Super relacja.
OdpowiedzUsuńNo to dałam ciała...następnym razem dam znać wcześniej :) Bardzo chętnie poznam Cię na żywo :*
UsuńMyślałam aby się przejść, ale ciężki poniedziałek mnie zniechęcił i cały weekend spędziłam nad książkami ;/
OdpowiedzUsuńWspółczuję, mam nadzieję, że w kwietniu już będziesz mogła się wybrać :)
UsuńO matko! Co za szał, marzą mi się takie targi, niestety nie jestem na razie dyspozycyjna ;)
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja ;)
Genialnie te maski z Farmony wyglądają:) Niestety n nie byłam na targach.
OdpowiedzUsuńGenialnie te maski z Farmony wyglądają:) Niestety n nie byłam na targach.
OdpowiedzUsuńJa byłam na warszawskich targach. Za dużo pokus dla człowieka o tak słabej woli jak moja :D
OdpowiedzUsuńZ jednej strony zazdroszczę, bo nie udało mi się dotrzeć, ale z drugiej to może i lepiej, bo bym wydała całą wypłatę ;) Świetny klimat, muszę kiedyś jechać na takie targi :)
OdpowiedzUsuńTe targi to świetna sprawa;) Naprawdę warto skorzystac z nich;) My też bylismy, było super;)
OdpowiedzUsuńCóż to manicure tytanowy :O Jakaś do tyłu jestem ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też to była nowość - podobno składa się z proszku tytanowego oraz preparatów płynnych które łączą proszek tytanowy.
Usuńnieźle 30 złotych za coś co w innym miejscu kosztuje 5.... hehhh.... to dopiero przebitka.... chciałabym sie kiedyś pojawić na takich targach:)
OdpowiedzUsuńTam faktycznie można się było obkupić bo wszystko taniej. Szkoda że nie pojechałam.
OdpowiedzUsuńOj to stoisko Organique z pewnością by mnie przyciągnęło :)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że tym razem nie udało mi się dotrzeć do Krakowa. Mam nadzieję, że wiosną będzie jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę wzięcia udziału, ja niestety nie byłam :( Ale w marcu nadrobię na Warszawskich :D
OdpowiedzUsuńWow, ile kosmetyków :D Jakbym pojechała na takie targi to prawdopodobnie po powrocie byłabym bankrutem :P
OdpowiedzUsuńJa chciałam się wybrać, ale niestety pracowałam :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na takich targach. Musze sie jednak wybrać jak beda we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńCHętnie wzięłabym udział :)
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńAch te targi... Raj! :)
OdpowiedzUsuńAle bym się wybrała na jakieś targi. Poszwędać się, popodglądać nowości, wwąchać się w smakołyki Organique... :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam na targach, super wydarzenie :) I podobnie - nie kupiłam za wiele - lakier OPI (pierwszy w kolekcji) jeden pędzel Maestro i pilniczki :D
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy na żadnych targach. A z przyjemnością bym się wybrała. ;)
OdpowiedzUsuń