5 kosmetyków do pielęgnacji, których nie chciałabym, aby wycofano ze sprzedaży!
Lubię czytać posty tego typu u innych. Sama wcześniej nie napisałam takiego, więc weszłam do łazienki i zastanowiłam się, które kosmetyki pielęgnacyjne mogłyby znaleźć się na liście 5 kosmetyków pielęgnacyjnych, których nie chciałabym, aby wycofano ze sprzedaży. Powiem szczerze, że nie sądziłam, że będzie to tak trudne zadanie. Na prawdę chwilę trzeba się zastanowić i wybrać faktycznie te, które sprawdzają się bardzo dobrze. Po dłuższym namyśle wytypowałam piątkę ulubieńców :)
1. Balsam do ust EOS
Mój ulubiony balsam do ust, szczególnie dzięki temu, że posiada naturalny skład. Na razie miałam wersję Sweet Mint i Vanilla Mint. Mam nadzieję, że nie przestaną produkować tych słodkich jajeczek. Czekam, aż wprowadzą wersję bananową :)
2. Balsam do ciała z masłem SHEA Organique
Nic tak dobrze nie nawilża mojej skóry jak ten balsam, szczególnie zimą nie wyobrażam sobie używać innego balsamu. Wersja mleczna pachnie cudownie, ale z chęcią wypróbuję inne wersje.
3. Krem do skóry suchej i wrażliwej Garden Roses Make Me Bio
Moje odkrycie tego roku w pielęgnacji skóry twarzy. Krem jest jak masło gęsty i treściwy. Idealnie nawilża i koi skórę. Teraz gdy za oknem zimno i mokro, krem idealnie chroni moją cerę. Chętnie wypróbuję też wersję z pomarańczą, ale mam nadzieję, że różnego kremu nie wycofają!
4. Krem do rąk Hud Salva Naturemedicine
Moje dłonie bardzo szybko się wysuszają a do tego często pojawiają się na nich równego rodzaju uczulenia. Krem Hud Salva idealnie sprawia się jako maska na dłonie i ratuje je. Zmieniona już szatę graficzną tego kremu, mam nadzieję, że nie zmienią jego składu ;)
5. Płyn Micelarny Sensibio Bioderma
Nic tak jak on nie zmywa u mnie makijażu. Poradzi sobie z każdym tuszem i najbardziej trwałą, matową pomadką. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia skóry, jest bezzapachowy i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Tak, jest drogi, ale można znaleźć go w promocji - ostatnio w SuperPharmie widziałam 2 butelki 250ml za 24zł. Bardzo bym nie chciała, żeby w nim coś zmienili!
Jestem ciekawa jak wyglądają Wasza 5 kosmetyków do pielęgnacji?
Napiszcie w komentarzu lub jeżeli prowadzicie bloga to chętnie przeczytam taki wpis u Was! :)
Zgadzam się zdecydowanie co do Biodermy i masła z Organique. :-) A Eos muszę zdecydowanie wypróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńZ pierwszymi dwoma pozycjami się zgadzam ;) Bioderma czeka u mnie na swoją kolej, na razie mam tyle miceli, że nie wiem kiedy je skończę ;) I na pewno dodałabym do tego żel aloesowy z Holika Holika - nie wyobrażam sobie już bez niego życia :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa żelu aloesowego. Moja babcia miała posadzony aloes i gdy tylko coś miałam nie tak ze skórą kazała mi się nim sparować - pomagało :)
UsuńMI micel Biodermy po kilku butlach się przejadł i mam już następcę
OdpowiedzUsuńJak się nazywa następca? :)
UsuńJajeczko EOS bardzo lubiłam, choć moim naustnym nr 1 w najgorszych chwilach jest Nuxe Reve de Miel ;)
OdpowiedzUsuńNuxe nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)
UsuńOj EOSa nie mogą wycofać nigdy :P
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie mam eosków kurka wodna :)
OdpowiedzUsuńEOSy kiedyś mnie kusiły, ale potem doszłam do wniosku, że nie lubię słodkich produktów do ust :D Także o ile kiedyś nie dostanę go w prezencie, to raczej nie przetestuję. Biodermę też lubiłam, ale uważam, że np. płyn Garnier sprawdza się równie dobrze, a jest tańszy. Ja płakałabym za banalną rzeczą - żel-krem BeBeauty z Biedronki <3 Ideał do zmywania makijażu na szybko ;) Muszę pomyśleć o podobnym wpisie u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa znowu uwielbiam słodkie produkty do ust ;)
UsuńNie znałam wczesniej marki Hudsalva, musze to nadrobić koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńOrganique i bioderma- jak najbardziej. Uwielbiam! Make me BIO - skusilam sie na krem na noc i zdecydowanie jestem na nie. Wolę Avebio. EOS - tak sobie, zwłaszcza przy kremie do ust z miodem manuka
OdpowiedzUsuńA który miałaś na noc ten krem z Make Me Bio?
UsuńHmm... Chyba muszę przygotować taki wpis! :) EOSków jeszcze nie próbowałam, bo nigdy nie mogę zdecydować się na konkretny zapach. :D
OdpowiedzUsuńHehe to faktycznie problem :) Też mam zawsze problem, który wybrać ;)
UsuńNie miałam jeszcze nigdy nic z twoich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńsuper kosmetyki pokazałaś, muszę w końcu zaopatrzyć się w Eoski :-) a micel Biodermy jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić ten jakże zachwalany Eos;)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja nic z tego nie miałam...
OdpowiedzUsuńMasło Organique, jajko EOS i Bioderma - podpisuję się obiema rękami :-D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńbalsam do ust i Organique - jestem na mocne tak :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego kremu do rąk
OdpowiedzUsuńUżywałam jedynie Biodermy :)
OdpowiedzUsuńBalsamik do ust EOS od dawna chcę poznać, jakoś mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńOne zbyt dobrze się sprzedają żeby mieli je wycofać ;D
OdpowiedzUsuńO tak co do jajeczek Eos się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńKupiłam w końcu ten micel z Biodermy, żeby sprawdzić, czy jest aż tak świetny :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym się dobrze zastanowić, ale na pewno znalazło by się nie tylko 5 takich kosmetyków, a dużo dużo więcej :) Może zrobię taki wpis u siebie :)
OdpowiedzUsuńKrem z Make Me Bio mam ochotę wypróbować, dużo osób chwali ten różany i wersję do cery mieszanej :)
ten micel z Biodermy chętnie kiedyś przetestuje:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu ten Eos kupić i spróbować, bo jeszcze nie miałam, o micelku z Biodermy słyszałam wiele dobrego - sama mam mleczko które bardzo lubię :) A reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńOby nie wycofali! :) szczególnie jajco z eosa bo muszę w końcu go spróbować :D
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu kupić jakiegoś EOSa, bo wstyd się chyba przyznać, ale jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam EOS :D
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka takich kosmetyków< których używam od dawna i nie chciałabym< żeby nagle zniknęły.Jedna z nich to maska do włosów z Pantene Pro-v i niestety właśnie ją wycofali :(
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych produktów:P
OdpowiedzUsuńEos mnie kusi :)wolę Garniera od Biodermy :D
OdpowiedzUsuńEos chyba poproszę od Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach ten różany krem i jeszcze bardziej mnie zmobilizowałaś do jak najszybszego jego wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńZ jakichś niewyjaśnionych przyczyn ten post nie pojawił się u mnie w bloggerze - nieważne.
OdpowiedzUsuńMasło do ciała chętnie bym wypróbowała, takich produktów nigdy nie za wiele. Reszty albo nie znam (EOS, krem do rąk) albo są ok ale nie super (oczywiście dla mnie) np. micel z Biodermy