Box niespodzianka od Interendo
Nie wiem skąd się wziął przesąd, że 13 w piątek ma się pecha. Nie wierzę w takie rzeczy a dzisiejszy dzień mnie w tym utwierdził! Pomogła mi w tym Interendo od której dostałam to wspaniałe pudełko. Najlepsze jest to, że dostałam je za to, że jestem :) i zaglądam na jej bloga interendo.blogspot.com. Jeżeli ciekawią Was, bądź znacie już kosmetyki azjatyckie to na pewno znajdziecie u niej wiele ciekawych informacji. Zaglądam na jej blog od początku kiedy go i zaglądać pewnie będę dalej :)
Poniżej zaprezentuje Wam zawartość przesyłki, którą przygotowała i wysłała mi Interendo. Robiłam zdjęcia przy odpakowywaniu i powiem Wam szczerze, że szczęka mi opadła. W ogóle nie spodziewałam się, że dostanę tyle wspaniałości, myślałam, że to będzie jakaś drobnostka, a nie po brzegi wypełnione kosmetykami (i nie tylko) pudło :) Wszystko było włożone w pudełeczko beGlossy, który zostało pięknie przyozdobione.
Odręcznie napisana karteczka, takie niby nic a powoduje uśmiech na twarzy :)
Po otwarciu pudełka widać, że kosmetyki aż wypadają ze środka! Byłam w szoku jak to zobaczyłam! Najlepsze jest to, że dostałam kosmetyki, których nie mam i wcześniej nigdy nie używałam - same nowości dla mnie. O większości słyszałam i chciałam wypróbować i chyba Interendo ma jakiś tajnych agentów, którzy dla niej pracują i dostarczają jej informacji co kto chciałby dostać ;) Sami zobaczcie poniższe zdjęcia, bo obfotografowałam całą zawartość.
Do niedawna nie miałam żadnej pomadki z Bourjois Rouge Edition Velvet (w sumie z tej marki nie miałam nic). Kupiłam na promocjach ostatnio 2 odcienie , pisałam o nich już we wcześniejszym poście. W tym tygodniu od znajomej dostałam pomadkę (m.in.) Bourjois w kolorze 08 Grand Cru a teraz od Interendo 09 Happy Nude Year. Zrobiła mi się mała kolekcja - jestem nimi zachwycona :D Paletki z MUR nigdy nie miałam, What You Waiting For jest piękna. Po prostu każdy kosmetyk z wielką przyjemnością przetestuję a wisior już zawisł na mojej szyi ;)
Jeszcze raz dziękuje Hello Kitty :*