Nowości w marcu 2016 cz. 2
13.4.16
Kosmetyczka
,
Kosmetyki
,
L'oreal
,
Lush
,
mokosh
,
nowości
,
qbox
,
The Body Shop
,
Yeah Bunny
Dziś druga część postu odnośnie nowości marca. :) Trochę się tego nazbierało i postanowiłam nie robić tasiemca, tylko podzielić to na dwie części.Na pierwszy ogień herbata z QBox kupiona podczas targów Slow Fashion. Jestem herbaciarą i nie wyobrażam sobie dnia bez kubka herbaty (kawa oczywiście też musi być). Opakowania QBoxa przyciągają wzrok, ale gdy powąchałam ich mieszanki to przepadłam. Miałam też okazję popróbować różnych odmian herbat, ostatecznie zdecydowałam się na Rooibos z suszonymi owocami. Pachnie nieeezieeemskoo! W poście dotyczącym boxów subskrypcyjnych pisałam o SubClubie, w którym można sobie zamówić QBox.
Na Slow Fashion stoisko miało Mokosh. Markę poznam dzięki glince, którą dostałam w JoyBoxie. Skusiłam się na ich odżywczy eliksir do paznokci oraz mini wersję oleju Jojoba. Już niedługo napiszę o nich coś więcej :)
W marcu ubrałam w końcu mój telefon :) Czy te case'y nie są cudowne? Wcześniej kupiłam byle jaki, przeźroczysty, silikonowy (gumowy?) case za chyba 5zł, żeby mieć jakąkolwiek ochronę przed porysowaniem telefonu. Na samym początku nosiłam go w skarpetce :D Obchodziłam się z nim jak z jajkiem, w końcu to był/jest mój nowy telefon :P Nie mogłam się jednak oprzeć tym uroczym case'om z Yeah Bunny.
Na mój model telefonu dostępne są obudowy z twardego plastiku. Niektórzy mogą marudzić, że nie są giętkie jak te silikonowe - dla mnie to mega plus! Przekonałam się o tym jak telefon spadł mi na kafelki w kuchni. Zrobiło mi się ciemno przed oczami, a w głowie tylko myśl, że na pewno się potłukł. Na szczęście był ubrany w case'a i nic mu się nie stało, podobnie jak case'owi - żadnego zadrapania, ułamania czy pęknięcia! Uwielbiam nazwy produktów Yeah Bunny :D Podlinkuje je Wam - ta kwiecista to Holy Garden a z tymi słodziasami to Dogs Attack.
Nie mogłam się również oprzeć przeźroczystej kosmetyczce "I have nothing to hide". Jest idealna do pomieszczenia kolorówki na wyjazd. Dodatkowo świetnie się sprawdzi jako kosmetyczka do samolotu, wszystko jest widoczne i nie trzeba będzie kombinować z woreczkami strunowymi, żeby się spakować swoje kosmetyki. Uwielbiam ją! Bez problemu można ją przetrzeć, jeżeli coś się odkręciło i ubrudziło środek (lub zewnętrzną część - tak jestem, aż tak zdolna, żeby ubabrać z każdej strony).
Dostałam prezent, z amerykańskiego LUSH'a :D :* Och jak to cudeńko pięknie pachnie - a raczej pachniało, bo nie mogłam się powstrzymać i wrzuciłam ją już do wanny! Woda była zabarwiona na różowo, a po powierzchni pływały drobne serduszka. Do tego w całej łazience pięknie pachniało, relaks murowany!
Na początku marca dostałam jeszcze prezent urodzinowy (ale fajnie mieć urodziny cały miesiąc :D). Miałam nie lada niespodziankę, bo kompletnie się tego nie spodziewałam - dziękuje jeszcze raz! Zawsze chciałam wypróbować bananową serię do włosów od The Body Shop - i tu nagle ją dostałam :) Już nie długo pojawi się recenzja szamponu i odżywki.
W paczce znalazłam również tusz L'oreal So Couture So Black - extra! Mam wersję zwykłą tej maskary i bardzo się cieszę, że będę mogła ją porównać z wersją So Black. O słodyczach nie będę wspominać, bo zniknęły w tempie ekspresowym ;)
Chyba też muszę pomyśleć nad jaką obudową, bo mój telefon już tyle raz upadł na podłogę, że aż się dziwię iż jeszcze działa :) Ta kwiecista z ananasem jest piękna i sama chętnie bym się na nią skusiła :) Najbardziej ciekawi mnie bananowy zestaw od TBS :) Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńMokosh kosmetyki mnie baaaardzo ciekawią :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na to duo z TBS :>
OdpowiedzUsuńMokosh powinien Cię zadowolić:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne opakowanie ma ta herbata a case z naturą na telefon jest przecudny.
OdpowiedzUsuńMiłego używania :)
Czekam na recenzję szamponu i odżywki. Wygląda bardzo ,,bananowo"
OdpowiedzUsuńciekawią mnie kosmetyki Mokosh :)
OdpowiedzUsuńExtra nowości, eliksiru żurawinowego jestem ciekawa <3
OdpowiedzUsuńTyle świetnych rzeczy! Też chcę kupić tą maskarę. :-)
OdpowiedzUsuńsame piękności :)
OdpowiedzUsuńtusz uwielbiam, a case do telefonu bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńBananowy zestaw do włosów mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :) Swojego czasu namiętnie używałam odżywki bananowej z TBS, nie ze względu na jej działanie, bo nic szczególnego nie zdziałała, ale ze względu na piękny zapach <3 Z Lusha uwielbiam chyba wszystko, szkoda, że nie ma go w Polsce...Case'y i kosmetyczka mega! :)
OdpowiedzUsuńJak za herbatą nie przepadam, tak ta jakoś mnie przyciąga do siebie :D. Wizualnie wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńO mamo, same cudowności :D Również jestem totalną herbaciarą, piję kilka kubków herbaty dziennie, praktycznie non stop :D Te z QBoxa nie dość że kuszą zapachem to i opakowania mają piękne!
OdpowiedzUsuńKosmetyki z Mokosh sama mam zamiar poznać, duet z TBS również mi się marzy a So Couture to moja ukochana maskara ever. No i case Holy Garden jest piękny :D Świetny post <3
Fajne nowości
OdpowiedzUsuńTusze L'oreal są mega, z tej serii uwielbiam ten i jeszcze jeden - ten zielony <3
OdpowiedzUsuńA futerały na telefon chętnie bym zmieniała, bo są piękne, ale przyzwyczaiłam się do zamykanego, i tu już producenci tak nie szaleją, niestety ;)
Doskonale znam tą bananową serię z TBS i kiedyś napisałam post na temat tej odżywki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że urodziny są tylko raz w roku :)
Jakie piękne sa te obudowy na telefon ;)
OdpowiedzUsuńobudowy na telefon wymiatają, są przesłodkie :-)
OdpowiedzUsuńfajne są te herbaty Qbox
OdpowiedzUsuńtusz też mi pasuje
Ależ słodkie ubranka na telefon :)
OdpowiedzUsuńCuda ;))
OdpowiedzUsuńMarzy mi się bananowy duet! :) Szaleję za lush!
OdpowiedzUsuńNa bananową serię z TBS też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te kule do kąpieli z Lusha no i bananowe produkty TBS musza pachniec obłędnie! ale najbardziej podobają mi sie te etui na telefony od Yeah Bunny a widziałaś ten z pieskiem pierwszy od lewej https://www.showroom.pl/marki/511,yeah-bunny albo kawowy? <3
OdpowiedzUsuń