Zakupy z Drogerii Pigment - drogeria z najlepszym asortymentem w Krakowie?
Zakupy z drogerii Pigment pokazywałam już nie raz. Mają na prawdę ogromny asortyment, niestety na bardzo małej powierzchni. W środku jest ciasno i trzeba się mocno przeciskać między półkami, a zazwyczaj w środku jest bardzo dużo dziewczyn, które też buszują w poszukiwaniu kosmetyków. Panie ekspedientki są bardzo pomocne, orientują się co jest, będzie i było w sklepie i chętnie doradzają. Drogeria ma swój program lojalnościowy, który polega na tym, że za każde 30zł wydane w sklepie dostajemy pieczątkę. Po uzbieraniu 4 takich pieczątek dostajemy -20% do wykorzystania na cały asortyment (oprócz marki Zoeva i produktów już objętych promocją - te z pomarańczową cenówką) przy następnych zakupach.
Ostatnio w drogerii pojawiła się marka Lily Lolo, sporo kosmetyków azjatyckich, rosyjskich. Na żywo można obejrzeć paletki Zoevy i TheBalm, spory wybór jest wśród hybryd. Tak na prawdę można tam po prostu stracić głowę ;) Najlepiej jest wybrać się do Pigmentu już z gotową lista co musimy kupić, bo inaczej można tam spędzić sporo czasu i wyjść z pełnym koszykiem i pustym portfelem ;)
Jakoś na początku miesiąca byłam skorzystać z promocji na mydła Yope. Wersja wanilia z cynamonem i jest moim faworytem do łazienki, a mineralne do kuchni. Opisywałam je już i często pojawiają się w denku, chociaż taka jedna butelka potrafi starczyć nawet na dwa miesiące.
Miałam kupić kolejne opakowanie lipowego płynu micelarnego z Sylveco, ale moją uwagę przykuł płyn z Ec Lab. Z tej marki żel pod prysznic i krem na noc sprawdzają się u mnie dobrze, więc postanowiłam spróbować coś jeszcze. Jeszcze czeka na swoja kolej, bo muszę skończyć płyn z Tołpy, ale już nie długo będę testować.
Na czarną maskę Pilaten natknęłam się przypadkiem. Przeglądałam azjatycką półkę z kosmetykami i zobaczyłam, że można kupić maskę w mini wersji, kosztowała 1,99zł. Ma usunąć zaskórniki i martwy naskórek, jest to maska typu peel-off. Słyszałam o niej różne opinie, zobaczymy jak się sprawdzi u mnie :)
Od dawna chodził za mną Gimme Brow z Benefitu, jednak żal było mi wydać na niego coś ponad stówę. Gdy do oferty Golden Rose wszedł podobny produkt, bardzo chciałam go przetestować. Brow Color Tinted Eyebrow Mascara czyli przyciemniająca maskara do brwi. Gama kolorów jest na prawdę spora, z siedmiu odcieni zdecydowałam się na numer 4.
Bum na matowe pomadki trwa i jest o nich głośno. Niedawno płynne matowe pomadki wypuściła marka Golden Rose. Bardzo chciałam je przetestować i skusiłam się na kolor 3. Niedługo będzie recenzja :)