Bania Agafii Nagietkowy Peeling do Twarzy - Cera Sucha i Wrażliwa 100ml
Od jakiegoś czasu szukałam peelingu dla siebie. Nie chciałam kupować peelingu enzymatycznego, miałam ochotę na taki z drobinkami. Po użyciu takich zdzieraków od razu czuć, że buzia jest czysta. Niestety posiadam cerę wrażliwą, naczynkową. Mocne peelingi nie są u mnie wskazane, mimo to nadal szukałam odpowiedniego - oczyszczającego i delikatnego zarazem. Teoretycznie te dwie rzeczy się wykluczają, ale jednak udało mi się znaleźć ciekawy produkt. Nagietkowy peeling do twarzy do cery suchej i wrażliwe z Bania Agafii. Rosyjskie (a może bardziej ogólnie wschodnie) kosmetyki zaskakują mnie co raz to bardziej, oczywiście jak najbardziej pozytywnie!
Informacje ze strony cocolita.pl
Bania Agafii Nagietkowy Peeling do Twarzy - Cera Sucha i Wrażliwa 100ml:
- produkt przeznaczony do pielęgnacji cery suchej i wrażliwej,
- peeling zawiera liczne składniki aktywne: Nagietkowy peeling, Olej z nasion marchwi, Organiczny wosk pszczeli,
- produkt delikatnie oczyszcza skórę,
- peeling nie podrażnia skóry, nawilża ją.
Sposób użycia: Niewielką ilość peelingu nanieść na oczyszczoną skórę twarzy, wmasować a następnie zmyć wodą.
Pojemność: 100ml
Kosmetyki z serii „Bania Agafii” można stosować w bani (rosyjski odpowiednik sauny), w warunkach domowych, w salonach kosmetycznych, w ośrodkach SPA. Produkty zostały stworzone według starych syberyjskich receptur. Kosmetyki zawierają naturalne olejki eteryczne, napary, nalewki i ekstrakty. Seria zawiera produkty do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy.
Skład: Salt, Glycerin, Butyrospermum Parkii (masło shea), Cocamidopropyl Betain, Calendula Officinalis Flower (kwiaty nagietka), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej makadamii), Daucus Carota Seed Oil (olej z nasion marchwi), Organic Cera Alba (organiczny wosk pszczeli), Tocopherol (witamina E), Parfum
Produkt zamknięty jest w płaskim słoiczku. Wieczko jest zakręcane, więc nie ma obawy, że się otworzy samo. Całość zapakowana była w kartonik z nalepioną informacją o produkcie. Zapach peelingu jest specyficzny, kojarzy mi się z miodem. Nie jest nieprzyjemna woń, przy używaniu nie przeszkadza mi w ogóle. Kolor jest marchewkowy, intensywny pomarańcz z widocznymi drobinkami (płatkami nagietka). Konsystencja jest zbita, tępa - zawiera masło shea, które za pewnie na to wpływa.
Aplikacja jest prosta, nabieramy ze słoika tyle produktu ile uważamy za potrzebne. W moim mniemaniu wystarczy na prawdę niewielka ilość, aby ładnie wypeelingować buzię. Stopień zdzierania jest wyczuwalny, czuć ścieranie. Prócz drobinek soli jest to również zasługa płatków nagietka. Nie ma aż takiego poślizgu przy rozprowadzaniu peelingu po skórze, masło shea jest dość tępe i dopiero pod wpływem ciepła dłoni konsystencja staje się bardziej rzadka. Dla mnie jest to zaletą, bo daję to wrażenie, że mam kontrolę nad kosmetykiem. Ze zmywaniem nie ma większego problemu, łatwo pozbyć się drobinek. Po osuszeniu buzi, skóra nie jest podrażniona - przy peelingach o mocniejszych właściwościach zdzierania miałam mocno zaczerwienione policzki. Nie odczuwam ściągania, suchości, wręcz przeciwnie! Zawarte olejki i masło shea nie pozwoliły na przesuszenie skóry. Jeżeli chodzi o masło czyste masło shea, to jego właściwości chronią skórę m.in. przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń. Stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.
Staram się używać peeling raz w tygodniu. Po zmyciu go z twarzy, przecieram twarz tonikiem z kwasem migdałowym, po czym aplikuję serum, a następnie krem. Bardzo polubiłam się z tym produktem, jest bardzo przyjemnym zdzierakiem, który zarazem jest delikatny i nawilżający. Wspomnę jeszcze o wydajności. Na zdjęciach widać zużycie po ponad dwóch miesiącach, nie zużyłam nawet połowy opakowania. Po zdenkowaniu, chętnie sięgnę po niego jeszcze raz :)
U mnie peelingi solne raczej nie wchodzą w grę :). Wizualnie wygląda jak jakiś mus dyniowy :D
OdpowiedzUsuńPrawda, spokojnie można pomyśleć, że jest z dyni :)
UsuńJa miałam jedynie maseczki z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńnie miałam takiego peelingu od Babuszki, ale wygląda mimo wszystko na zdzierak, te drobinki mnie przerażają, ja jednak skłaniam się ku peelingom enzymatycznym :-)
OdpowiedzUsuńNie są tak mocne, ale faktycznie czuć je. Peelingi enzymatyczne były dla mnie trochę za lekkie w strefie T.
Usuńwygląda super! ale przy mojej cerze nie mogę sobie na niego pozwolić :/
OdpowiedzUsuńA jaką masz?
UsuńMi jakoś nie służą kosmetyki tej msrki choć peelingu nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie póki co fajnie się sprawują - chociaż miałam z Bania Agafi maskę do twarzy i ten peeling właśnie.
UsuńFajnie wygląda ;) Ja mam tylko maseczki do twarzy, ale zdecydowanie trzeba kupić i inne produkty ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam cerę naczynkową, więc raczej omijam peelingi, ale na ten bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńTez omijałam mocne peelingi z daleka. Jednak peeling enzymatyczny nie dawał mi poczucia "oczyszczonej" skóry, szczególe w strefie T.
Usuńmiałam go kiedyś i więcej nie chcę. Zużyłam głównie do ciała, ta sol to mi co chwila do buzi wchodziła, całe szczęście, że nie do oczu...
OdpowiedzUsuńDo buzi? Mi się tak nie zdarzyło jeszcze.
UsuńPewnie bym się na niego skusiła. Tym bardziej, że w mojej kolekcji kosmetyków brakuje peelingu. Mam suchą cerę, więc powinien się sprawdzić. Sama niedawno odkryłam i chętnie używam serum LIQ CC rich z witaminą C. Świetnie dba o moją buźkę ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym serum. Ja zaopatrzyłam się w serum z wit.C od Norel i póki co jestem bardzo zadowolona :)
Usuńwygląda fajnie :) ale moja wrażliwa cera woli peelingi enzymatyczne i takich zdzieraków raczej unikam :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z kilkoma produktami tej marki, więc i po peeling chętnie bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie peelingi, tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwydajny produkt:)
OdpowiedzUsuń